<Kobieta rzuciła szybkie, przerażone spojrzenie na Kapiatana. "Co on chce zrobić? A zresztą.. może to nawet lepiej". Otworzyłaszeroko duże,szare oczy i czekała, aż piratka i hobbitka wyjdą, a kapitan zrobi jakikolwiek ruch albo cokolwiek powie>
Sheverish
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
Jakże nagła i niespodziewana będzie sytuacja, która nastąpi za chwil kilka? Tego nawet Eru nie wie... bo kiedy nagle podskoczyła beczka na pokładzie okrętu. Po drugim podskoku odpadło wieko. Beczka podskoczyła jeszcze raz, aż w końcu upadła na bok i przetoczyła kawałek zatrzymując na balustradzie.
Po chwili wypadł z ciemnego wnętrza beczki topór, jakiś pakunek jakby plecak, czy coś w tym rodzaju.. a potem wygrzebała się nie za wysoka postać. Facet miał około pięciu stóp i kilku cali.. czarne włosy i czarną brodę. Rozwinął szybko zwój białej karty.. odkaszlnął, poprawił czarne i trochę podniszczone ubranie podróżne.
Chcę zabić wasze matki... yyy...ee..
Jakby nagle się zreflektował, przewinął trochę zwój, przełknął głośno ślinę i zaczął od początku...
Chcę się przywitać, jestem z daleka, podróżuję po świecie. Dokąd trafiłem?
Podniósł oczy od zwoju spoglądając na zgromadzonych na pokładzie. Zrobił zaskoczone spojrzenie by nie wyróżniać się z tłumu.. aż tak bardzo. ..
Pearl Administrator
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
Mortis szedł do dolnej komnaty...
- Wy...
Powiedział do orków...
- Jedźcie do Dol Guldur... I powiedzcie żeby Khamul tu przybył teraz on jest wodzem... Zrozumiano...
- Tak panie...
Mortis wyszedł z wierzy i popatrzył na Górę Przeznaczenia... To będzie moje przeznaczenie... Siostra nie żyje, Minas Morgul zniszczone...
A ja sam nic nie zdziałam....
Shaillya
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 238 Przeczytał: 0 tematów
Uniósł lekko brew.
-Nie mówię póki co żadnym z języków elfów. W sumie mówię tylko wspólnym, więc jeśli mamy się dogadać radzę ci przejść na których z tych języków. - uśmiechnął się złośliwie.
<Kobieta spojrzała się na niego i w oczach błysnęły jej gradowe chmury. Zmarszczyła czoło i wykrzywiła wargi, po czym prychnęła i powiedziaal cicho, ale jadowicie> Wielki Kapitan a nie zna innego języka? Czego chcesz ode mnie?
<Kobieta zaśmiała się gorzko> Po co? Chcesz ze mnie zrobić swoją niewolnicę? <uśmiechnęła się złośliwie ale burza z jej oczu minęła, zagrały w nich błyski>
<Kobieta nagle spowazniała i powiedziała> Widzisz tą obrączkę? Jest na niej pewnien napis- w języku elfickim i języku mordoru. Usiłowała powiedzieć wam to wczesniej ale nikt z was nie rozumiał moich słow. Skup się, bo to co chce ci powiedzieć, ma wielką wartość.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach