Mortis zatrzymał się, obrócił się powoli i popatrzył na Morgoroth.
- Jak dla mnie możesz mu wypruć flaki i rozciągnąć po całym Mordorze... Mnie to tyle obchodzi co śniegi na szczytach gór... To twoja sprawa co uczynisz... Ja jadę do Minas Morgul... Muszę wypocząć... Czeka mnie kuracja dekotami, eliksirami...
<Kobieta wymownie spojrzała się na miecze które upiór niósł w rękach> A po co Ci one? Boisz się przeszkód w drodze do Minas? Poza tym.. mówisz że jest Ci to obojętne...? Nadstawiałeś własne życie dla kogośkto Cie nie obchodzi? Gdyby nie władza jaką posiadam bałabym się że ze mną postąpisz tak samo...Że w którymś momencie stwierdzisz że Cię nie obchodzą i nie staniesz w mojej obronie... <Kobieta założyła kuszę na rękę, umieścila miecz w fałdach szaty> Idż- kuruj się. Niedugo bedziesz potrzebny. Wiem gdzie są i droga nie zajmie mi duzo czasu. Ani się obejrzysz jak bedze z llistem spowrotem... <To mówiąc zeszła po krętych schodach>
Pearl Administrator
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
Co na pisze? Może zasugerowała w jakiś sposób, jak masz się z nią skontaktować? Hmmm... ale Ty umiesz czytać, prawda? - spojrzała na kapitana pytającym wzrokiem.
Wyszczerzył się.
-W trzech językach. Albo czterech, już nie pamiętam. W każdym razie umiem krzyczeć do moich wrogów w dziesięciu językach, żeby się poddali.
Shaillya
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 238 Przeczytał: 0 tematów
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach