Chodźmy, mam nadzieję, że te jaskinie nie łączą się z Morią. Nie chciałabym spotkać Balroga. I powiedz ojcu, żeby przestał hałasować, przyciągnie gobliny.
Rusza w kierunku światła.
-Proponuję to sprawdzić.
Krok miał chwiejny, toteż odbijał się od ściany do ściany a blask pochodni kołysał się wraz z nim. Potem dało się poczuć powiew świeżego powietrza.
- Zaczyna mnie drażnić ten Mortis... chyba lepiej zrobimy, jeśli zostawimy ich w spokoju. Chodźmy, tam jest chyba wyjście. Czujecie ten zapach? To chyba z zewnątrz.
<Kobieta znalazła Noldora i zrobiła to, co miała zrobić. Pod postacią normalnej kobiety postarała się o dziecko- ponieważ ojcem był Noldor, nie mogło się lepiej powieść. Wiedziała że teraz będzie bezbronna więc ukryła się głęboko i daleko, i tylko jej najwierniejsi słudzy wiedzieli gdzie się ukryła. Tam postanowiła poczekać> Biedny Mortis.... Ty braciszku nic nie rozumiesz. Ale zrozumiesz. Kiedy tylko urodzi mi się syn zrozumiesz, że nigdy nie będziesz uporem- i nigdy nie staniesz się człowiekiem. Ale mój syn będzie Cie ochraniał...Będzie ochraniał nas oboje.. <Po czym kobieta zapadła w sen...Długi i mocny>
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach