Zaskoczony kapitan postarał podźwignąć się na nogi. Wstał ciężko, akurat, by zasłonić Morgoroth przed deszczem sypiących się wiórów i drzazg. Z ust poleciało więcej krwi, która błyskawicznie wsiąkła w ...
Kapitan uśmiechnął się lekko, gdy spojrzał na Morgoroth. Całą i zdrową. Plecami opierał się o maszt, z kącika ust ciekła mu strużka krwi. Twarz miał bladą jak całun pogrzebowy, trząsały nim silne spaz ...
Kapitan uśmiechnął się lekko. Z kącika jego ust kapały krople krwi, uderzały w barierkę o którą opierał się kapitan i wsiąkały w stare drewno.
Cały czas uśmiechając się, mężczyzna podszedł pod maszt ...
Kapitan odchrząknął.
-Dobra, pozwólcie mi przynajmniej się ubrać i porozmawiamy na świeżym powietrzu. A zanim to zrobię muszę z kimś kilka słów zamienić.
Dopiął pas.
-A więc zapraszam na pokład.
-Wasz problem.
Kapitan usiadł na łóżku i podziękował skinieniem głowy służącemu, który przyniósł jego kielich. Napełnił go czerwonym płynem i pociągnął łyk. Niespeszony zaczął się ubierać.
-Jak chce ...
Uniósł lekko brew.
-A przed przedstawianiem pozwolisz mi się ubrać? Co za głąb stwierdził, że bez ubrań będzie mi się lepiej spało? I gdzie my jesteśmy?!
Kapitan szedł wsparty o ramię jednego ze swoich strażników. Na piersi puściły szwy, po całym ciele rozchodziło się lodowate zimno.
-Dobra - wychrypiał - Na chwilę straciłem przytomność. Ktoś mi powie ...
...i wtedy pocisk z kuszy trafił go w łydkę. Przeszedł na wylot i utkwił w pobliskiej ścianie. Siła pocisku podcięła Khandyjczyka, ten upadł na ziemię, na plecy.
-Teraz sobie poskacz - wychrypiał kap ...