Autor / Wiadomość

Pewnego razu w Śródziemiu...

Morgoroth




Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd

PostWysłany: Czw 18:35, 10 Lip 2008     Temat postu:


Wyjde stąd bez Twojej łaski bo przbywanie na tej łajbie nie dostarcza mi żadnych przyjemności <Kobieta zmierzyła ją chłodnym wzrokiem> Lepiej zatroszcz się o ojca, kiepsko z nim <Kobieta spojrzała się na Kapitana iprzez twarz przemknał jej cień nierozszyforwanego wyrazu>Niech dużo leży w miejscu gdzi enie jest duszno. I niech nie pije tyle rumu <Kobieta spojrzała się na statek i machnęła ręką na której piersceń rozjarzył się blaskiem. Tym samym dała znak Mortisowi że przejdzie na jego okręt. Podeszła do Eothaina i spojrzała mu się w oczy> Chodź za mną. Opuść go i chodź za mną ...
Zobacz profil autora
Eothain




Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 15:28, 14 Lip 2008     Temat postu:


Spojrzał a nią.
- A Shaillya? Co z nią? Nie mogę jej zostawić...

- I co robi tutaj statek Mortisa? Czemu on nigdy nie zjawia się kiedy jest potrzebny! - dodał Khamul.
Zobacz profil autora
Mortis




Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Ithil

PostWysłany: Pon 19:32, 14 Lip 2008     Temat postu:


Statek Mordorski uderzył prawą burtą o łajby kapitan...
Wszyscy którzy stali nie trzymając się niczego przewrucili się pod siłą uderzenia... Mortis wszedł po deskach które Orkowie rzucili miedzy statki... Wszedł wolnym krokiem na łajbe kapitan popatrzył na kapitan który leżał oparty o maszt...
- Mówiłem że mi nie uciekniesz psi synu, szmatlawcze...
Ludzie i nieludzie Mortis przeszli na statek Kapitana...
- Płyniecie ze mną czy nie?
Popatrzył na Morgoroth i Eothaina...
- Lordzie co mamy zrobic z tym statkiem?
- Zatopić...
Mortis wróciła na Mordorski okręt...
Zobacz profil autora
Eothain




Dołączył: 01 Cze 2008
Posty: 77
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Pon 20:20, 14 Lip 2008     Temat postu:


Eothain zasłonił Shaillyę, złapał ją za rękę i wydobył miecz z pochwy.

I w tym momencie do akcji wkroczył Khamul. Ciął najbliżej stojącego pirata w głowę przeciął linę i przeskoczył na mordorski statek nie wypuszczając z rąk piratki.
- Dobrze Cię w końcu widzieć bracie...
Zobacz profil autora
Shaillya




Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 20:28, 14 Lip 2008     Temat postu:


- Hej! - Krzyknęła Shaillya przerażona i starała się wyrwać, jednak nie była wstanie.
- Nie zostawie tak ojca! Tatoooo! - potem spojrzała na trzymającą ją postać w czarnych szatach, zaklęła i zemdlała.
Zobacz profil autora
Nathaniel




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 22:58, 14 Lip 2008     Temat postu:


Kapitan uśmiechnął się lekko, gdy spojrzał na Morgoroth. Całą i zdrową. Plecami opierał się o maszt, z kącika ust ciekła mu strużka krwi. Twarz miał bladą jak całun pogrzebowy, trząsały nim silne spazmy.
-Mortisie... - powiedział, nie przestając się uśmiechać.
Zobacz profil autora
Morgoroth




Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd

PostWysłany: Wto 12:52, 15 Lip 2008     Temat postu:


<Kobieta patrzyła się na niego oparta o maszt. Im bliżej byli Mordoru tym była silniejsza jednak targały nią niesamowite spory. Powoli podeszła do Kapitana> Chodź...Musisz mi pomóc bo sama Cię nie udźwignę <Wsunęła swoje ramię pod jego łopatki> Chodź prosze...Ze mną...
Zobacz profil autora
Pearl
Administrator



Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Buckland (Sieradz)

PostWysłany: Wto 13:06, 15 Lip 2008     Temat postu:


W tym momencie kula armatnia strzaskała maszt statku Mortisa. W zamieszaniu obie załogi nie spostrzegły zbliżającego się z zawrotną prędkością okrętu hobbickiej floty.
Zobacz profil autora
Nathaniel




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Wto 13:58, 15 Lip 2008     Temat postu:


Zaskoczony kapitan postarał podźwignąć się na nogi. Wstał ciężko, akurat, by zasłonić Morgoroth przed deszczem sypiących się wiórów i drzazg. Z ust poleciało więcej krwi, która błyskawicznie wsiąkła w pokład.
-Pani...
Zobacz profil autora
Morgoroth




Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd

PostWysłany: Wto 13:59, 15 Lip 2008     Temat postu:


<W kobiecie zawrzała wściekłość. Teraz nie da się pokonać. Ostrożnie wysunęła rękę spod barków kapitana i machnęła rozżażonym pierścieniem. Okręt hobbitów zachwiał się na wodzie, zaczęło się nagle ściemniać. Wzburzona woda zakołysała mocno statkiem, ostre wiatry napięły płótno żagli. Okręt hobbitów zahybotał się jak papierow łódka. Kobiecie oczy zaszły złośliwa satysfakcją> Kapitanie, zapraszam na pokład mojego brata. Tam będziemy bezpieczni. <To mówiąc krzyknęła coś w niezrozumiałym języku i podparła Kapitana. Wiedziałą że nik jej teraz nei przeszkodzi>
Zobacz profil autora
Nathaniel




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Wto 14:30, 15 Lip 2008     Temat postu:


Spojrzał na nią półprzytomny.
-Dlaczego...?
Zobacz profil autora
Pearl
Administrator



Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Buckland (Sieradz)

PostWysłany: Wto 18:27, 15 Lip 2008     Temat postu:


Statki zrównały się burtami i Pearl przeskoczyła na okręt flagowy Brandybucków.
Zobacz profil autora
Morgoroth




Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd

PostWysłany: Wto 19:37, 15 Lip 2008     Temat postu:


<Kobieta podniosła rękę z pierscieniem i hobbitka przez chwilę usiłowałą złapaćrównowagę na burcie jednak ześlizgnęła się i trzymała się tylko jedną ręką, podczas gdy sztorm był coraz silniejszy> Kapitanie pójdziesz ze mną, teraz Ty będziesz moim gościem.. <To mówiąc zblizyła się do burty i mocno przez nią wychyliła>
Zobacz profil autora
Nathaniel




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Śro 0:20, 16 Lip 2008     Temat postu:


Postąpił za nią. Jego ręka silnie krwawiła. Spojrzał na nią. Długa na stopę drzazga zagłębiła się do połowy w ramię. Kapitan był biały jak ściana. Pojedyncze krople krwi spadały w dół.
Jedna...
za...
drugą...
...
..
.
-Prowadź, moja pani - wyszeptał.
Zobacz profil autora
Pearl
Administrator



Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Buckland (Sieradz)

PostWysłany: Śro 13:25, 16 Lip 2008     Temat postu:


Pearl w końcu złapała równowagę i przeskoczyła na pokład okrętu.
- Za nimi! Wszystkie żagle na maszty! - rozkazała.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 83, 84, 85, 86, 87  Następny

 


Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach