Podszedł do szafy i rzucił kapitanowi pierwszą koszulę spodnie i kaftan które były w miarę świeże i wpadły mu pod rękę. Nalał mu też szklankę rumu.
- Dla dodania sił - oznajmił.
Szybko wsunął spodnie i potrząsnął głową. Spojrzał na rum. Uśmiechnął się kącikiem ust. Co on, stary pijak mógłby jej zaoferować.
Ta myśl wstrząsnęła nim. O co mu chodzi?! Jej? Zaoferować?!
Psiakrew, starzeję się, mruknął i pociągnął łyk. Ostawił półpełną szklanicę.
-Dobra, już tak nie boli. Chodź, znam pewne miejsce, gdzie możemy się czegoś dowiedzieć.
Ruszyli w miasto. Nikt ich nie zatrzymywał. Po rumie ból płynący z rany trochę zelżał. Co jakiś czas kaszlał, ale z ust nie ciekła krew. To chyba dobry znak, pomyślał kapitan.
-Chodźmy do osoby - rzekł - która wie o wszystkim, co dzieje się w tym mieście.
Pearl Administrator
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
Pearl wiedziała, co znaczy to zimno, które poczuła. Tu gdzieś są Nazgule. Pobiegła pędem do pałacu kapitana. Wpadła zdyszana przez drzwi.
- Wiem, gdzie są, kapitanie! Pierścień! Pierścień elfów wskaże nam drogę!
Shaillya
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 238 Przeczytał: 0 tematów
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach