Autor / Wiadomość

Pewnego razu w Śródziemiu...

Morgoroth




Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd

PostWysłany: Wto 17:34, 27 Maj 2008     Temat postu:


<Kobieta uspokoiła się nieco i legła na posłaniu. Odepchnęła rękę khandyjczyka i wyszeptała> nie chce.Zostaw! Kapitan...Mortis...<Po czym zamknęła oczy i zapadła a niespokojny sen>
Zobacz profil autora
Sheverish




Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Khand, Daleki Khand

PostWysłany: Wto 17:49, 27 Maj 2008     Temat postu:


-Kapitan ranny ostrze Morgulu. Nazgul się rozsypać w pył i popiół. To leki. Ja pomóc. Dlaczego Pani Ciemność nie chcieć pomocy?

Odsunął się trochę. Miał nadzieję, że go usłyszy zanim zaśnie.
Zobacz profil autora
Mortis




Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Ithil

PostWysłany: Wto 19:31, 27 Maj 2008     Temat postu:


Mortis też nie wiedział o co chodzi... Jego niewidzialna powłoka stała obok Morgoroth i patrzył na nią i nie wiedział co ma począć....
- Daj ssobie pomóc...
Zobacz profil autora
Nathaniel




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Wto 21:58, 27 Maj 2008     Temat postu:


-Zaniesiecie mnie do jakiegoś łóżka? - wycharczał. Z ust przestała lecieć krew. - Jak mam umrzeć, to nie chciałbym na bruku.

(Mortis, to Elrond też był kobietą? Bo jeśli kojarzę, to i on Nazgulom zrobił coś podobnego Razz )
Zobacz profil autora
Pearl
Administrator



Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Buckland (Sieradz)

PostWysłany: Wto 22:49, 27 Maj 2008     Temat postu:


Pearl uklękła przy kapitanie, nałożyła mu na palec pierścień z szafirem - Pierścień Elfów i zaczęła szeptać tajemne słowa w języku elfów: O, Elbereth Githoniel...
Zobacz profil autora
Morgoroth




Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd

PostWysłany: Śro 16:17, 28 Maj 2008     Temat postu:


<Kobieta zacisnęła dłoń i krzynknęła głośno> Nie! <Kontury jej się zamazały, traciła cielesną postać. Szybkim pocałunkiem pod pokładem przekazała kapitanowi część siebie- na wszelki wypadek. Teraz ta częśc paliła ją niemiłosiernie, gdy pierścień elficki wsunął się na Kapitana i usłyszał język elficki.. Jeszcze raz krzyknęła> Nie! Nie! Zostaw! Nie! <Widziała że Mortis jest blisko, chciaął mu przekazać żeby przygotował wszytsko, ale teraz skupiała się zeby zgasić ten ból..> Jeszcze raz krzyknęła> Nie! <i uderzyła pięścią w siennik> Zostaw!!
Zobacz profil autora
Mortis




Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Ithil

PostWysłany: Śro 16:42, 28 Maj 2008     Temat postu:


Mortis stał i patrzył jak siostra wije się z bólu... I tylko patrzył...





(Widać tak... Ale Elf to nie mężczyzna.... => Więc może kobieta...
Zobacz profil autora
Shaillya




Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Śro 21:17, 28 Maj 2008     Temat postu:


(Ojciec jesteś już w wyrkuXD)

Piratka patrzyła jak medycy starają złożyć się jej Ojca... Mogła tylko patrzeć. W tym samym czasie trochę dalej kilku ludzi usilnie szukało Khandyjczyka. Każdy trzymał małą , białą flagę, by móc przekazać jakoś że nie idą się z nim bić.
Zobacz profil autora
Sheverish




Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Khand, Daleki Khand

PostWysłany: Śro 21:41, 28 Maj 2008     Temat postu:


Khandyjczyk odsunął się. Wyjął ze swej torby stary zwój. Usiadł na podłodze rozwijając go. Zaczął czytać starą inskrypcje zapisaną w czarnej mowie na szarym pergaminie. Nie rozumiał inskrypcji, ale jego dziad mu to dał mówiąc, że to jakieś stare zapiski z Mordoru i może mu się przydać w podróży na Zachód. Zaczął zatem czytać starą inskrypcję mając nadzieję, że jak medykamenty nie pomagają to może czarne moce Mordoru. Miał nadzieję, że to ma jakikolwiek związek z mocą.. a nie jest zwykły spisem karawanowym czy czymś w tym rodzaju. Wolał teraz zaryzykować ośmieszenie w razie czytania ilości kóz i wielbłądów niż nie robić nic.
Zobacz profil autora
Mortis




Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Ithil

PostWysłany: Śro 21:48, 28 Maj 2008     Temat postu:


Mortis Popatrzył na Khandyjczyka czytającego inskrypcje i poczuł jak napełnia go moc i wracają mu siły... Po drugiej stronie łóżka zmaterializował się Mortis jednak bez twarzy była to czarna zakapturzona postać...
- Dziękuje ci... Nie przerywaj czytania inskrypcji...
Mortis zaczął mówić wraz z Khandyjczykiem inskrypcje... Miał nadzieje ze to pomoże Morgoroth...
Zobacz profil autora
Morgoroth




Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd

PostWysłany: Śro 22:03, 28 Maj 2008     Temat postu:


<Kobieta uderzyła zaciśniętą pięścią w sienik> Pierścieeeeeeeń!!! <Zawyła przeciągle> Pieeerścieeeeeeeń! Mojeeeeee planyy!!! Postać zaczęła sięrozmywac a kobieta targana bólem i wściekłością miotała siępo łózku. Nawet nie słyszała co mówił Mortis i Dyplomata>
Zobacz profil autora
Sheverish




Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 46
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Khand, Daleki Khand

PostWysłany: Śro 22:12, 28 Maj 2008     Temat postu:


-Aaaa!

Przewrócił się do tyłu.

-Co Ty tu być?! Ty iść! Ja Cię przywołać na zapiski z karawany?

Zrobił bardzo zaskoczoną minę patrząc na Nazgula. Khandyjczyk jak dotarł do końca pergaminu natrafił pieczęć używaną przez karawany sprowadzane do Mordoru z Haradu przez Khand. Szybko jednak się otrząsnął z szoku i doskoczył ponownie do łóżka. Chwycił rękę Morgoroth i próbował ją jakoś zatrzymać, żeby nie marnowała sił na krzyki.
Zobacz profil autora
Pearl
Administrator



Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Buckland (Sieradz)

PostWysłany: Czw 0:02, 29 Maj 2008     Temat postu:


<Ciemnoniebieski kamień rozjarzył się wewnętrznym blaskiem. Pierścień rozżarzył się, aż dziw, nie kapitan nie wył z bólu.>
Zobacz profil autora
Shaillya




Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Czw 13:55, 29 Maj 2008     Temat postu:


W tym samym czasie gdy Shaillya patrzyła wraz z hobbitką na ojca. Kilku mężczyzn było już blisko końca poszukiwań Khandyjczyka i Kobiety.
Zobacz profil autora
Mortis




Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Ithil

PostWysłany: Czw 17:05, 29 Maj 2008     Temat postu:


Mortis popatrzył się na Khandyjczyka... Patrzył na Morgoroth... Podszedł do drzwi i wyszedł... Stanął przed drzwiami oparł się o nie plecami i postanowił nie patrzeć na śmierć siostry... Nie wiedział gdzie jest kapitan... I wiedział że nie zdąży go znaleźć...
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 68, 69, 70 ... 85, 86, 87  Następny

 


Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach