najlepiej skuj mnie i pokazowo ciągnij za wozem <syknęła świdrując wzrokiem Kapitana> Albo zamknij w klatce... Pochwal się że złapałeś w swoją garśc Siły Ciemności. <Złapała dłuższy oddech i spojrzała się na Kapitana oczami w których płonęła furia> Najlepiej wystaw mnie na słońce. Albo jak królową posadź obok siebie... <wykrzywiła wargi> I co teraz? <spojrzała z tryumfem na Kapiatana> Będziesz ukrywał w zamku śmiercionośną istotę? jak myslisz, co powiedzą Twoi poddani gdy dowiedzą się kogo chowasz? <poderwałą się ale nadal była zbyt słaba wiec w celu zachowanie równowagi podparła sięo ścianę> Zapewne będą na tyle samo ucieszeni jak i źli. Nie powiesz mi Kapitanie że nie wiesz, iż moja obecnśc nie przyciagnie tutaj moich sług....
<Kobietę aż wstrząsnęło z oburzenia. Zachwiałą się i usiadła na łóżku. Byał zła. Oczy jej pociemniały, czoło się zmarszczyło. Wiedziała tylko jedno: po dobroci nie wyjdzie spod pokładu. Spojrzała się na Kapitana i nie powiedziałą ani słowa. Przez długą chwilę patrzyła mu w oczy, dając do zrozumienia ze nie da za wygraną>
<Nie odpowiedziałą tylko nadal patrzyła an Kapitana. Z jej oczu zniknęła furia ale zapaliły się niebezpieczne błyski. Skrzywiła wargi i wpiła się dłońmi w siennik. Nie da się sta ruszyć>
<Kobieta aż zamknęła oczy z gniewu. Wstała z siennika. I pogładziła pierścień. Jeśli ktokolwiek ją dotknie, użyje go. Już chyba czas...Otworzyła oczy słysząc nadchodzące trzy osoby>
<Kobieta cofnęła się i oparła o ścianę plecami. Zacinęła wargi i dotknęła pierścienia ciskając oczami błyskawice. Kobiety zawahały się i cofnęły. Spojrzała się na Kapitana dając mu do zrozumienia żeby jej nie prowokował. I że nie wyjdzie>
<Jeszcze mocniej wpiła się plecami o ścianę i walczyła sama ze sobą. Nie da się. Nie będzie branką ani niewolnikiem. Mogą ją zabić ale teraz, kiedy jest przytomna, nie da się znowu zniewolić>
<Nie odpowiedziała i nie ruszyła się z miejsca. Nie reagowała na prosby czy próby Kapitana by chociażo krok jąprzesunąć. Zaparła się w miejscu. Może ją zabić. Dośc już niewoli, nawet jeżeli jej nazwą byla "gościna". Ojciec zabiłby ją za to, ze poddała się niewoli. Dostatecznie długo hańbiła się na statku>
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach