<Kobieta połozyła rękę na ramieniu mężczyzny> Khand był dobrym krajem, ale kiedy mój ojciec osłabł zrobiło się z niego rumowisko. Pomóż mi się wydostac stąd i dotrzeć do domu, a podniesiemy Khand na nogi. Ja jestem Morgoroth <pokazała ponownie pierscień> Pani Sił Ciemności <Oparła sięo burtę, byłą nadal zbyt słaba by zdobyćsie na duży wysiłek> Kapitanie... Skoro jestem Twoim więźniem niech on będzie moim sługą <Po czym zwróciła się w języku Mordoru do Posłańca mając nadzieje że zrozumie> kul narbai eth Morgoroth...
kapitanie <Spojrzała się poważnie na Nathaniela> Jestem zbyt słaba by czegokolwiek próbować, was jest zbyt dużo. Okazywałeś mi szacunek a ja starałam się nie wchodzić Ci w drogę, ale chyba mogę mieć przy sobei pomocnika by nei zawracać Ci stale głowy? <spojrzała się słodko na Nathaniela> To jak będzie?
Sheveryżu <głos stał się lodowaty> Uspokój się! <Kobieta zachwaiała sięi usiadła opierając sięplecami o burtę.Zbladla i zamknęła oczy> Dość... Ukryła twarz w dłoniach> Dośc...
Pearl Administrator
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach