-Tak. Zapłacić żywy zwierz, bo mieć przyjaciół w portowe miasto. Dokąd teraz płynąć my? Ja bym chciał do Gondor i dalej na zachód. Ja chcieć zobaczyć daleki kraj za górami - Shire.
Podróżnik zaczął się przechadzać po pokładzie. Topór zawiesił na rzemieniach na ramieniu. Na drugim ramieniu ma torbę. W dłoniach trzyma swój zwój, z którego korzysta klecąc szybko niepoprawne zdania.
<Kobieta wyszła na pokład starajać się nie wychodzić na słońce. Usiadła na beczce i pomachała nogami w powietrzu patrząc na przybysza. Zamknęła na moment oczy i podparła się dłonią> Jeśli będziemy tak płynąć i płynąc to w końcu wyskocze za burtę. Mdli mnie już od tego kołysania <Zwilżyła usta językiem> Wody... <Spojrzała z niechęciom na dłonie, nadgarstki, sylwetkę. Zeszczuplała ale oprócz tego że była bardzo słaba i wściekła nic jej nie zagrażało. Przynajmniej powierzchownie> Skoro jest Khandyjczykiem to raczej jest niegoźny... <Oczy jej się zwęziły> Nie chce dłużej płynąć <Głos jej stwardniał> Mam tego dość..<wręcz wycedziła te słowa marszcząc brwi> D-O-Ś-Ć
Sheverish
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
<Kobieta rzuciła wręcz mordercze spojrzenie na hobbitkę> Branka? BRANKA?!! <Wstała z furią ale musiałą podprzeć się ręką gdy straciłą równowagę. W oczach paliła jej się rządza mordu i ogień. Odwróciła się i spojrzała na Khandyjczyka podnioła palec z pierścieniem dając mu do zrozumienia kim jest. Potem spojrzała się na kapitana> I co? Czy jako branka sprawdzam się? <W jej głosie słychać było tylko czysty jad. Zmrużyłą oczy> A moze powinnam spełniac obowiązki o których nie wiem? <Podeszła powoli do burty i odwróciła się patrząc na Nathaniela> No jak? Kapitanie?
Pearl Administrator
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach