Autor / Wiadomość

Pewnego razu w Śródziemiu...

Morgoroth




Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd

PostWysłany: Pon 22:18, 05 Maj 2008     Temat postu:


Mogę Ci pomóc ją umocnić, ale musisz zaoferować mi coś w zamian <znów spojrzała się w oczy kapitana po czum spuściła wzrok> abstrachując... wyjąłeś już?
Zobacz profil autora
Nathaniel




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 22:20, 05 Maj 2008     Temat postu:


Unosi drzazgę na wysokość twarzy i macha nią znacząco.
-Spokojnie, moi...wrogowie polityczni zginęli pod Minas Morgul. Teraz to kwestia porządku. Ty pomożesz mi w czymś innym, pani. Ale to w swoim czasie.
Zobacz profil autora
Morgoroth




Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd

PostWysłany: Pon 22:25, 05 Maj 2008     Temat postu:


Gdyby nie to że przez tyle lat rządziła Siłami Ciemności, to zaczęłabym się Ciebie bać. Długo jeszcze będziemy płynąć? Szczerze mówiąc, nienajlepiej czuje się na wodzie. I... co z moim Pieszczochem?
Zobacz profil autora
Nathaniel




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 22:28, 05 Maj 2008     Temat postu:


-Martwy - kapitan wzruszył ramionami. - A podróż zajmie nam kilka dni, mamy uszkodzone żagle.
Zobacz profil autora
Morgoroth




Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd

PostWysłany: Pon 22:31, 05 Maj 2008     Temat postu:


<Kobieta westchnęła cięzko i połozyła się wygodnie na posłaniu> jesli nie masz nic przeciwko kapitanie, połozyłabym się. I dziekuje pomoc...
Zobacz profil autora
Nathaniel




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Pon 22:33, 05 Maj 2008     Temat postu:


Skinął głową.
-Śpij dobrze. W Umbarze zajmą się tobą medycy. A teraz pójdę się tym żółtym zająć.
Poprawił koronę.
-Ale to, psiakrew, niewygodne. - mruknął.
Zobacz profil autora
Morgoroth




Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd

PostWysłany: Pon 22:36, 05 Maj 2008     Temat postu:


<Kobieta jednak nie zasnęłą a spojrzała się w sufit. Nie chciała spać. Nie kilka dni. I Jej Pieszczoch... jedyny który nigdy jej nie zawiódł...>
Zobacz profil autora
Pearl
Administrator



Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Buckland (Sieradz)

PostWysłany: Wto 21:26, 06 Maj 2008     Temat postu:


- Spróbuję, chociaż mój Haradzki jest nieco zardzewiały. Nie mówię niestety po Khandyjsku, ale to podobne języki, więc nasz towarzysz powinien zrozumieć.
Zobacz profil autora
Shaillya




Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Śro 15:46, 07 Maj 2008     Temat postu:


- A więc przedstaw mnie. Jestem Shaillya córka Kapitana Nathaniela, pana tego statku i nie tylko. Niech odda broń jako pasażer nie będzie mu potrzebna, a nie chcę by ktokolwiek z moich ludzi ucierpiał. - Spojrzała znacząco na Khandyjczyka.
Zobacz profil autora
Nathaniel




Dołączył: 19 Wrz 2007
Posty: 305
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Śro 18:52, 07 Maj 2008     Temat postu:


Przeszedł obok mówiąc szybko.
-Płacisz za siebie i swój bagaż, cena nie podlega negocjacji, jak ci nie pasuje skacz za burtę. Płyniemy do do Umbaru a tam się rozstajemy. Pasuje?
Nie czekając na odpowiedź zabrał się za olinowanie.
Zobacz profil autora
Shaillya




Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 238
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Płock

PostWysłany: Śro 20:49, 07 Maj 2008     Temat postu:


Shaillya spojrzała na ojca bez zmiany wyrazu na twarzy, po czym dodało do Khnadyjczyka i hobbitki.
- Ten typ tak ma.
Zobacz profil autora
Mortis




Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Ithil

PostWysłany: Śro 22:46, 07 Maj 2008     Temat postu:


Mortis stał na półce skalnej we wnętrzu Góry Przeznaczenia patrzył się jak leniwie płynie lawa... Rzucał małe kamyczki w płomienną rzekę... I rozważał o śmierć... swojej śmierci... W końcu jego pierścień może zostać tu zniszczony i wtedy on umrze... Stał i patrzył w płomienną rzekę...
Myślał o swojej siostrze... I jak zginęła... Z jego i tylko jego winy... Stał i patrzył w płomienną rzekę... Miortis odszedł sześć stup od krawędzi aby wziąć rozbieg... Do skoku w nieznane...
Zobacz profil autora
Morgoroth




Dołączył: 17 Paź 2007
Posty: 329
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Zewsząd

PostWysłany: Czw 12:02, 08 Maj 2008     Temat postu:


<Kobieta leżąć na posłaniu pomyślała o bracie. Czy zyje? co robi? Fale sprawiały że wszystkie jej wysiłki porozumienia się z bratem były daremne. Zezłościła się. 'Znowu mnie zostawił. Nie próbował mnie ratować, nie próbował nawet pomścić mojej smierci'... Po czym zasnęła ukołysana falami>
Zobacz profil autora
Mortis




Dołączył: 16 Wrz 2007
Posty: 312
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Minas Ithil

PostWysłany: Czw 20:43, 08 Maj 2008     Temat postu:


Mortis stał w miejscu i patrzył się w głebie... Ale czy ona napewno nie żyje? Zadawał sobie pytanie...
Zobacz profil autora
Pearl
Administrator



Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Buckland (Sieradz)

PostWysłany: Pią 0:01, 09 Maj 2008     Temat postu:


[Nie mam do końca pewności czy to na pewno jest hiszpański, bo się dopiero, uczę i nie miałam jeszcze trybu rozkazującego, ale co tam...] Ella se llama Shaillya. Es una hermana de Nathaniel, el capitan. Llevar tus armas, por favor. No necesidad por la arma. Pero tienes que pagar por adelantado. Viajamos a Umbar - powiedziała Pearl z wysiłkiem. Jej haradzki nie był zbyt mocny. - Rozumiesz? - dodała, patrząc na wędrowca.
Zobacz profil autora
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 58, 59, 60 ... 85, 86, 87  Następny

 


Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach