Zauważywszy wycelowaną w niego balistę wykonał krótkiego kopniaka temu samemu piratowi co dostał wcześniej w podbródek, odbił się od niego i spadł dwoma stopami na barki następnego wbijając go w ten sposób w pokład. Sturlał się z niego pomiędzy nogami dwóch.. pochwycił swój topór i zrobił krótką siekierezadę uderzając trzonkiem pod kolano pirata. Porwał swój zwój i pobiegł na skos przed pokład w byleby pozostać w ruchu na tyle szybkim i chaotycznym by nie dało się go namierzyć skutecznie...
Starzec wcale nie był taki stary.. przeskoczył obok kolejnego zakładając mu tak zwaną łatę płazem topora w klatkę piersiową. Odbił się od beczki. Od klatki piersiowej pirata. Od głowy pirata. Podrzucił do góry swój topór.. i skoczył za nim. Zanim topór zaczął wracać podróżnik wspiął się trochę wyżej po maszcie i chwycił jedną ręką topór, a obiema już wbił ostrze w pal masztu.. i zawisnął na tych czterech metrach podkurczając nogi i spoglądając czujnym okiem w stronę wyrzutni pocisków co jakiś czas zezując czy nikomu nie sprzedać kopa z wchodzących... o ile ktoś odważyłby się wchodzić.
Uśmiechnął się lekko. Wziął jeden z krótkich oszczepów i dokładnie wymierzył. Wypuścił kilka kółek z dymu i przymierzył się.
-Tu do mnie, tu do mnie...-zanucił i cisnął pociskiem.
Wbił on się o cal nad głową cudzoziemca.
Shaillya
Dołączył: 29 Sie 2007
Posty: 238 Przeczytał: 0 tematów
- Cóż za dziwny człowiek, prawda ojcze? - popatrzyła na Kapitana - Krzyczy pokojowe cele i robi niezłą rozróbę na naszym statku. A może przeciągnąć go pod kilem? - uśmiechnęła się słodko.
Sheverish
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
Cudzoziemiec odetchnął cicho, chwycił się oszczepu i podciągnął na nim.. wyszarpnął i szybko wbił wyżej swe toporzysko. Jeden sandał wsparł się na oszczepie, a drugi na toporze.
Huh
Odetchnął jakby z chwilową ulgą i chwilą wytchnienia.
Dyplomata! Nie bić! Nie bić!
Pearl Administrator
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
- Dyplo... co? - Shaillya podrapała się po głowie. - Tato czy to ci dziwni ludzie, których zawsze wysyłają na początku a my ich oddajemy w kilku kawałkach?
-To chyba oni - skinął głową - Dobra, żółtku - krzyknął niezwykle wykształcony w sztuce dyplomacji kapitan - Do kogo Cię w kawałkach odesłać? - wziął kolejny oszczep.
Pearl Administrator
Dołączył: 22 Sie 2007
Posty: 1394 Przeczytał: 0 tematów
- Kapitanie, pozwól, że jako than Shire obdarzę naszego gościa chwilowym immunitetem dyplomatycznym, dopóki nie wyjaśni dokładnie, co go do nas sprowadza. Potem możesz go odesłać w kawałkach.
Możesz pisać nowe tematy Możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach